Zasypki + kanaliza
Data dodania: 2014-10-15
Zasypywanie fundamentu zajęło prawie 3 dni. Poszło 17 wywrotek po 20 t piachu.
Pierwsza kupka.
Tutaj już zasypany garaż. Do utwardzania mieliśmy zagęszczarkę 300kg.
Prawda jest taka że przy tym tempo prac jest dosyć spore więc raczej książkowo tego etapu nie przeprowadziłem. Zagęszczanie odbywało się tylko na 2 warstwy tj. po ok 40 cm no ostatnie cm to dobijanie.
W tak "zagęszczonym" gruncie ułożył teść kanalizacje.
Kanalizacja u nas nie jest mocno skomplikowana. Większość jej będzie pod podłogą w garażu.
Tutaj dalszy etap prac zasypywania i zagęszczania.
Dodaliśmy jeszcze folię kubełkową na zewnątrz do poziomu przyszłego poziomu zasypania gruntem.
Z racji tego, że akcja zagęszczenie nie do końca przebiegała zgodnie z przyjętymi schematami i procedurami budowlanymi nie wylejemy chudziaka w tym roku. Zabezpieczymy fundament na zimę i pozostawiam sprawę przyrodzie - opadom atmosferycznym - będziemy obserwować czy zasypki osiadają. Na wiosnę jeszcze raz może dwa przejedziemy 300 kg zagęszczarką i wyrównamy powierzchnię pod chudziak. Nie wiem czy to dobrze czy źle ale wydaje się jedynym rozsądnym wyjściem.
Nie mam zdjęć z kopania przyłącza wody ale ta skrzyneczka to właśnie czynny kran :-) Również robota teścia.
Pierwsza kupka.
Tutaj już zasypany garaż. Do utwardzania mieliśmy zagęszczarkę 300kg.
Prawda jest taka że przy tym tempo prac jest dosyć spore więc raczej książkowo tego etapu nie przeprowadziłem. Zagęszczanie odbywało się tylko na 2 warstwy tj. po ok 40 cm no ostatnie cm to dobijanie.
W tak "zagęszczonym" gruncie ułożył teść kanalizacje.
Kanalizacja u nas nie jest mocno skomplikowana. Większość jej będzie pod podłogą w garażu.
Tutaj dalszy etap prac zasypywania i zagęszczania.
Dodaliśmy jeszcze folię kubełkową na zewnątrz do poziomu przyszłego poziomu zasypania gruntem.
Z racji tego, że akcja zagęszczenie nie do końca przebiegała zgodnie z przyjętymi schematami i procedurami budowlanymi nie wylejemy chudziaka w tym roku. Zabezpieczymy fundament na zimę i pozostawiam sprawę przyrodzie - opadom atmosferycznym - będziemy obserwować czy zasypki osiadają. Na wiosnę jeszcze raz może dwa przejedziemy 300 kg zagęszczarką i wyrównamy powierzchnię pod chudziak. Nie wiem czy to dobrze czy źle ale wydaje się jedynym rozsądnym wyjściem.
Nie mam zdjęć z kopania przyłącza wody ale ta skrzyneczka to właśnie czynny kran :-) Również robota teścia.